Liam Neeson zrezygnuje z filmów akcji?
Liam Neeson już od dłuższego czasu jest jednym z czołowych gwiazdorów kina akcji. Wszystko zaczęło się od ogromnego sukcesu "Uprowadzonej". Dziś aktor odgraża się, że wycofa się z tego typu produkcji. Słusznie?
Rola bezkompromisowego agenta Bryana Millsa – bohatera "Uprowadzonej" - okazała się znaczącym zwrotem w karierze Neesona. Mimo że aktor grywał wcześniej w różnorodnych produkcjach, teraz z miejsca stał się jednym z najlepiej opłacanych gwiazdorów kina sensacyjnego. Już wkrótce jego filmografia została zasilona przez takie tytuły, jak: "Non-Stop", "Krocząc wśród cieni", "Przetrwanie" i wchodzący do kin "Nocny pościg". Aktor był również twarzą kolejnych części "Uprowadzonej". Neeson studzi entuzjazm swoich fanów i w ostatnim wywiadzie udzielonym "Guardianowi" zaznacza, że zamierza się wycofać z tego typu produkcji. "Może jeszcze dwa lata, jeśli Bóg mi pomoże i będę zdrowy. Ale potem kończę z kinem akcji" - mówi.
I faktycznie, w najbliższych filmowych planach słynnego aktora nie znajdują się produkcje sensacyjne. Jego kolejny projekt to komedia "Ted 2" z Markiem Wahlbergiem i pluszowym misiakiem w rolach głównych. Potwierdził się również jego udział w oczekiwanej przez widzów na całym świecie najnowszej produkcji Martina Scorsese pt."Silence". Neeson wcieli się tu w jedną z głównych ról. Film będzie ekranizacją powieści autorstwa Shusaku Endo, a przedstawi historię dwójki misjonarzy, którzy przybywają do Japonii, by nawrócić tamtejszych mieszkańców.
I faktycznie, w najbliższych filmowych planach słynnego aktora nie znajdują się produkcje sensacyjne. Jego kolejny projekt to komedia "Ted 2" z Markiem Wahlbergiem i pluszowym misiakiem w rolach głównych. Potwierdził się również jego udział w oczekiwanej przez widzów na całym świecie najnowszej produkcji Martina Scorsese pt."Silence". Neeson wcieli się tu w jedną z głównych ról. Film będzie ekranizacją powieści autorstwa Shusaku Endo, a przedstawi historię dwójki misjonarzy, którzy przybywają do Japonii, by nawrócić tamtejszych mieszkańców.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.